Pochmurny poranek, ale bez opadów. Leniwie zbieramy się do wyjazdu. Pobudka, szybka toaleta poranna i spotykamy się przy samochodach. Ruszamy w drogę. Mijamy kolejno: Namysłów, Oleśnicę, Wrocław. Jeszcze trochę i będziemy na miejscu. Po przebyciu na parking na Przełęczy Tąpadła rozpoczynamy naszą wędrówkę.

Idziemy lasem, powoli pnąc się do góry. Słońce jakoś nie może przebić się przez chmury. Mijamy kolejny zakręt, kolejne osoby, które tak jak my idą na szczyt. Krótki przystanek, chwila oddechu, łyk wody, jakiś smakołyk na dalszy marsz do góry. Gdzieniegdzie chmury rozjaśniają się z nadzieją na piękne widoki na górze. I wreszcie docieramy na szczyt najwyższej góry na Przedgórzu Sudeckim – Ślęża (718 m. n.p.m.). Chwila odpoczynku, niewielki posiłek, kilka łyków wody czy też herbaty. Poznanie krótkiej historii związanej z naszą górą. Jeszcze tylko zakup pamiątek związanych z celem podróży, ale niestety tym razem chmury nie odpuszczają. Nie zrobimy zdjęcia pięknej panoramy z punktu widokowego. Kilka wspólnych fotek i zaczynamy schodzić niebieskim szlakiem. Musimy uważać, aby nie upaść, bo wystające kamienie czy korzenie drzew są mokre. Docieramy na parking i ruszamy w drogę powrotną do Olesna; zmęczeni, ale szczęśliwi.

 

Aneta Wiatr-Żyta, Arkadiusz Gigiel

 

collage