Wśród uczestników w Oleśnie padła propozycja, abyśmy ponownie gdzieś wspólnie wyruszyli. Więc długo się nie zastanawiając w sobotę rano wyruszamy. Budzimy się, toaleta poranna, szybkie śniadanie i wszyscy gotowi. Zapowiada się całkiem ciekawy dzień. Zbiórka przy samochodach i ruszamy. Nasz cel Góry Opawskie - Biskupia Kopa.

Droga mija całkiem szybko. Docieramy na parking, szykujemy się i ruszamy. Krajobraz biały, w lesie widać, że przyszła zima. Idziemy pod górę powoli jak słynna „Lokomotywa”, ale gdzie nam się spieszy. Po drodze mijamy drzewa z czerwono-żółtymi liśćmi przysypane białym puchem. Chwila odpoczynku, kilka łyków herbaty czy też wody, jakieś przekąski. Dochodzimy do schroniska. Tu także chwila odpoczynku, ktoś ulepił bałwana. Idziemy dalej, przed siebie do góry, na sam szczyt. Idziemy ostrożnie, aby nie upaść. Docieramy na szczyt. Chwila oddechu, kilka pamiątkowych zdjęć, rozpalamy ognisko, szykujemy kiełbaski i bułki. Posiłek na świeżym powietrzy inaczej smakuje. Po krótkiej przerwie zabieramy śmieci ze sobą i ruszamy w drogę powrotną. Po drodze niektórzy z nas są już troszkę zmęczeni, ale nie poddają się. Jeszcze chwila i jesteśmy na parkingu. Mała chwila i ruszamy w drogę powrotną. Niestety już zaczyna się ściemniać, dopiero teraz widać że większość domów ozdobionych jest świątecznie (lampki, mikołaje, gwiazdeczki). Wracamy do Olesna i tu też radość panuje, że już jesteśmy, najważniejsze, że wycieczka udała się i pogoda dopisała, choć trochę nogi nas bolą 😊

Arkadiusz Gigiel, Aneta Wiatr-Żyta

 

1

 

collag1e

 

collage